czwartek, 27 lutego 2020

176. Pudło na planszówki. Azul na azulejos...

Dziś post z serii brudnych...
Lubię się czasem pociapać farbami (i różnymi mediami). I właśnie dzisiaj chciałabym zainspirować Was do tego samego.
Na tapet poszło drewniane pudełko i dość karkołomne zadanie: ozdobienie go w stylu portugalskich kafli azulejos. Dlaczego karkołomne? Przede wszystkim dlatego, że to nie pudełko, a wielkie pudło. Duże przedmioty mają to do siebie, że akurat ze mną współpracują dużo gorzej, niż te mniejsze ;-(
Śmieszna historia z tym portugalskim wzorem... W skrócie Wam opowiem.
Było tak: Znalazłam w domu papier ryżowy z kaflami. Postanowiłam zrobić pudełko dla mojej znajomej, Magdy. Podarowałam jej, a ona zamieściła na swoim Instagramie zdjęcie z opisem, od kogo je dostała. Po jakimś czasie napisała do niej pewna Pani, żeby Magda zrobiła jej takie samo. Znajoma odpisała, że to pudełko jest ode mnie i podała moje namiary. Niewiele myśląc - zrobiłam po raz drugi podobne pudełko, które wówczas nazywało się "marokańskie". Za czas jakiś Magda otrzymała kolejną wiadomość. Tym razem zgłosił się do niej Pan Ludwik z prośbą o podobne pudełko. Znowu odesłała do mnie.  Trochę zdziwiona tak dużym wzięciem pudełka, również nie odmówiłam. Tym razem jednak wszystko było XXL ;-)
Schody zaczęły się od znalezienia papieru ryżowego w formacie A3. Było tylko jedno miejsce w sieci, gdzie dostępny był tak duży rozmiar o takim właśnie wzorze. Inspirello.pl, dziękuję. Gdybyście byli zainteresowani - to papier od Stamperii.
Życzeniem Pana Ludwika było, by na wieczku znalazło się logo gry Azul, a więc tego, czego domem będzie moje pudło. Długo nie mogłam znaleźć dobrej rozdzielczości zdjęcia z góry, z którego mogłabym wyciąć upragnione logo. W końcu się udało. Spadło mi z nieba. Logo wydrukowałam na zwykłej drukarce, przykleiłam do 4 mm sklejki i polakierowałam preparatem Pouring Glaze od Pentartu.
A potem było tylko myślenie, co ja z tym wszystkim zrobię, bo - jak już w poprzednich postach na temat tych pudełek pisałam - to motyw, który sam w sobie jest tak dekoracyjny, że nie wchodziło w grę ozdabianie go jeszcze czymś. A jeśli nie było mowy o ozdabianiu pudełka czymś innym niż papier w kafle, to czy miałam zostawić je tylko pomalowane na granatowo? Średnio mnie to przekonywało... Nie byłabym sobą, gdybym czegoś nie dodała. W ruch poszła złota farba metaliczna Antique Gold od Renesansu i złota pasta woskowa od See Art. Po wysuszeniu wszystkich warstw farb zrobiłam złocenia przy użyciu folii do złoceń. Spryskałam pudło klejem przelanym do butelki z atomizerem - chciałam uzyskać efekt nakrapiania. I znowu pod górkę: na początku jakoś szło, potem się zapowietrzyło i leciałam z koksem ręcznie. Chlapanie-nakrapianie odbywało się przy użyciu drewnianego patyczka.
Na koniec tylko narożniki i mozolna praca z wielkim pudłem dobiegła końca.
Fajny ten Pan Ludwik...
Aaaaaa, zapomniałabym. Z tego rozpędu zrobiłam jeszcze kartkę. Wykopałam Actionowe papiery z serii Ceramic i stworzyłam z nich coś, co miało być kompletem do wielkiego pudła.
Miałam to szczęście, że portugalskie azulejos mogłam zobaczyć na żywo w sierpniu 2007 roku w kilku portugalskich miastach i miasteczkach... Miłe wspomnienia!

175. Personalizowane breloczki do kluczy - prezent na Dzień Kobiet dla dziewczyn z VI c ;-)

Beatka, mama Antka, wymyśliła fantastyczną rzecz na Dzień Kobiet dla młodych kobiet w klasie swojego Syna. Poprosiła o personalizowane zawieszki do kluczy albo plecaków. Tym oto sposobem powstało 12 kolorowych breloczków. Dla wychowawcy - nieco większy i ze złotymi literami.
Dzięki, Misia za super pomysł - w przyszłym roku podsunę w klasie u swoich chłopaków ;-)