poniedziałek, 16 lipca 2018

134. Komplet ślubny dla Pauliny i Jarosława

Zaczęły mi się podobać gipsowe odlewy przyklejane do drewnianych pudełek. Na razie owale - wkrótce pojawią się inne kształty. Foremki do odlewów - zakupione ;-)
W zestawie personalizowane pudełko, chustecznik i kartka w kartonowym pudełeczku.


środa, 11 lipca 2018

133. Retro-dłubanina. Pastelowe pudełko na pięćdziesiątkę

- Na kiedy?
- Na już

A potem szybkie ustalenia i decyzja, że pastele i przewaga niebieskiego. Błyskawiczny wybór motywu na serwetce - i gotowe!
Szybko to szybko.
I o ile ja szybkie decyzję lubię bardzo, to decoupage chyba raczej potrzebuje ciut więcej czasu na wszystkie swoje sprawy. O kompromisie nie mogło być mowy, bo sprawa pilna.
Idealnie nie jest. Jak wiadomo, każdy etap pracy potrzebuje czasu na suszenie, a na szybko udałoby się chyba ten fakt pominąć tylko w tropikach. Starałam się jak mogłam, ale lakiery i farby były bezlitosne. Niedoróbki więc są, ale wybaczam je sobie - w końcu to nie fabryka. Uznaję więc, że tak ma być i wszystkie niedoskonałości to celowa robota ;-)
We wnętrzu pudełka poeksperymentowałam trochę z lakierem epoksydowym, dającym efekt szkła. Testowałam produkty Daily Art. Super zabawa, świetne rezultaty, ale tu także było wszystko na szybko... Czas schnięcia preparatu - 24 godziny. Oddając "gotowe" pudełko polakierowany gipsowy element we wnętrzu wieczka nie był jeszcze w pełni wysuszony... W kolejnych pracach na pewno będę się jeszcze bawiła tym dwuskładnikowym preparatem, bo bardzo przypadł mi do gustu i wydaje mi się, że jest idealny właśnie dla klimatu retro - tego, w którym akurat ja czuję się najlepiej. Mogłabym spędzić tysiące godzin nad jednym pudełkiem i wyciągać z szuflad kolejne ozdoby, a z głowy nowe pomysły na jego dekorację. To relaks, który lubię najbardziej i choroba, którą (tak, wiem!) już należy leczyć!
Do kompletu - zakładka i serce-zawieszka. Oby się podobało.
Dołączam się do życzeń - kolejnych pięćdziesięciu lat w dobrym zdrowiu i nastroju!

czwartek, 5 lipca 2018

132. Decoupage. Personalizowane pudełka

Już myślałam, że mi się znudzi. Decoupage. Ale on mi się chyba jednak nigdy nie znudzi... Mogłabym przecież robić coś innego, może coś, czego jeszcze nie próbowałam... Może spróbować innej techniki. Ale nie! Uwzięłam się i namiętnie produkuję wciąż jedno i to samo. Trochę nudno... Ale nie dla mnie!
Już niedługo nowa pracownia - większe możliwości, większa powierzchnia i wygoda tworzenia. No i może wtedy zacznę działać na całego: na poważnie i w innych technikach.
Póki co - pudełkowa zabawa uprawiana w ekstremalnie trudnych warunkach. Zaczyna mi się wszystko walić na głowę, bo jestem przysypana toną handmade'owych gratów, a mój maleńki "twórczy" pokoik powoli sprawia, że sama nie mogę w nim niczego znaleźć. Bałagan na całego - i to wcale nie twórczy...