To najdłużej robiony przeze mnie chustecznik. I wcale nie dlatego, że się bardzo obijałam, ale dlatego, że robienie tylu odlewów z foremek, kiedy ma się foremek z danego wzoru sztuk jeden, trwa naprawdę długo. Potem pomyślałam, że mogę skorzystać z mikrofalówki - wtedy poszło szybciej, a na końcu jeszcze, że będę jednak łączyć wzory i do maleńkich zawijasków dodam coś jeszcze, co przyspieszy nieco pracę. Tym oto sposobem powstało pudełko na chusteczki, pomalowane czarnym gesso, srebrną farbą akrylową i przetarte grafitową pastą woskową.
W komplecie do chustecznika - kartka w pudełku.
WoW cudne😍😍😍😍
OdpowiedzUsuńAle masz cierpliwość i zapał 😋
Brawo🤗