Marzenie moje spełnione! Minąć musiało 2 lata (!),
by zrobić wreszcie porządek w swojej szufladzie z przyprawami. Nie mogłam
wytrzymać patrząc na ten wszechogarniający bałagan… Szuflada, fakt,
przestronna, ale rozgardiasz w niej panujący – wprost proporcjonalny do jej
rozmiarów.
Długo zastanawiałam się, w czym
najlepiej przechowywać przyprawy… Jak dotąd bowiem nie znalazłam niczego, co
spełniałoby moje oczekiwania i byłoby dostosowane do moich potrzeb. Pierwotnie moje przyprawy mieszkały w słoiczkach IHÄRDIG z Ikea . Niewypał. Po pierwsze: były zdecydowanie
za małe i większość przyprawy po przesypaniu do słoiczka nadal pozostawała w papierowej
torebce (z której stale się wysypywała). Po drugie: zamknięcia tych słoiczków
były tak niewygodne, że używać przyprawę było trudno, bo okruszki zostawały na
czarnej pokrywce, skąd spadały potem do szuflady. I znowu bałagan. A po trzecie:
bardzo trudno takie słoiczki myć. Otwór mały, gąbka nie wejdzie, dużo zabawy.
Zdecydowanie nie, nie, nie! Potem wymyśliłam, że przyprawy będę trzymać w
słoiczkach po kawie Prima Finezja (kojarzycie?). Duże, hermetycznie zamykane,
łatwe do umycia, estetyczne. No ale uzbierałam ich jedynie 15 i na tym stanęło.
Nie pijam tej kawy, a wszystkie słoiczki, które po niej mam, są od kogoś. Próbowałam kupić takowe, ale nigdzie nie
znalazłam. Przetrząsnęłam sieć – nie ma. Odpuściłam. Potem, słuchając rad męża,
zostawiłam przyprawy w oryginalnych torebkach. Najwygodniej, najwięcej się zmieści do szuflady, po prostu superświetnie. Tak było. Krótko, bo znieść nie
mogłam tego bałaganu. Chcąc nie chcąc – z torebek wszystko się wysypywało. Mokrą ręką nie weźmiesz, bo
papier... No i czy to estetyczne? W ogóle.
Wściekłam się. Siadłam i
zamówiłam 80 zwykłych słoików z czarnymi nakrętkami. Trudno, może nie będzie aż
tak pięknie, jakbym chciała, ale będzie
bardzo praktycznie. Słoik prosty, surowy, pojemny (350 ml), bez finezyjnych
zaokrągleń i zakamarków, a więc łatwy do
umycia i – co najważniejsze – dość tani (68 gr/szt.). Polecam na Allegro
sprzedawcę tb555 – bardzo profesjonalna Firma.
Dziś już widzę, że mogłabym
mieć nieco wyższe i o mniejszej średnicy – wówczas dużo więcej zmieściłoby się
w mojej szufladzie. Teraz muszą stać piętrowo. Niestety, nigdzie takich słoików nie
znalazłam. Jeśli ktoś coś – ja chętnie!
;-) Póki co – jestem bardzo zadowolona z takiego uporządkowania naszej "przyprawowej
szuflady".
No i druga sprawa – etykiety. W
Internecie jest ich zatrzęsienie. Niektóre piękne i w moim typie. Cóż, ja jednak zmuszona byłam wykonać swoje
sama, bo nigdzie nie znalazłam takich, które mogłabym dopasować do moich
wszystkich przypraw. Zawsze czegoś brakowało. Dużo brakowało. Poświęciłam kilka
wieczorów i zrobiłam. Nie są jakieś wyszukane i artystycznie piękne, ale są
takie moje i wydaje mi się, że pasują do charakteru słoika – są równie jak on
skromne.
Jeśli komuś się podobają – odstąpię. Działajcie i porządkujcie!
Moja szuflada dotychczas wyglądała tak: