Długo mnie tu nie było... Powodów mojego milczenia było dwa: po pierwsze - powrót do pracy po urlopie macierzyńskim i cały młyn z tym związany, po drugie - propozycja wstawiania swoich tworów do jednego ze sklepów, a co za tym idzie - niekończąca się praca po nocach i wykonywanie rzeczy na zamówienie. Cieszę się ogromnie, że mogę i że ktoś chce, bo znów wróciła motywacja i radość, że mogę nie tylko "do szuflady".
Niestety na bloga doby już nie wystarczało, ale gorączka przedświątecznych dekoracji powoli dobiega do końca, więc czasu jakby więcej.
Dziś - choinki: z orzechów, ksztanów, haftowane oraz szyte.
Tworzysz piękne rzczy, i rzeczywiscie w hurtowych ilosciach:) najwazniejsze, ze wriciłaś do witrualnego swiata....
OdpowiedzUsuńBędę tu zagladać, bo jest czym oko nacieszyć:)
Pozdrawiam
Mięciutkie choineczki z materiału podobają mi się najbardziej. Są całkiem niebanalne, pierwszy raz takie widzę.
OdpowiedzUsuń