W tym miesiącu mija rok, odkąd zamieszkaliśmy, a ja - gdybym drugi raz mogła "zrobić" tę łazienkę - w życiu nie zdecydowałabym się na położenie płytek wszędzie - od góry do dołu. Byłyby tylko tam, gdzie konieczne. No ale cóż - gusta się zmieniają... Przeraża mnie trochę tylko to, że tak szybko!
Poza tym - niczego więcej bym nie zmieniała.
Te kolorowe gąbki wyglądają koszmarnie! Uwierzcie, nigdzie nie spotkałam czarnych! Może Wy wiecie, gdzie można takie kupić... (?) |
A to stary emaliowany garnek w nowej odsłonie ;-) Ponieważ te czerwone kropy trochę bruździły - przerobiłam. Teraz chyba jest ciut lepiej, prawda? |
Jest bardzo ładnie, nawet z tymi kaflami :) Chciałabym mieć taką łazienkę!
OdpowiedzUsuńno ślliczna łazienka! Black&White to zestawienie zawsze jest ponadczasowe!
OdpowiedzUsuńFajna monochromatyczna łazienka. Klasyczna biel i czerń zawsze w modzie)
OdpowiedzUsuńHej, trafiłam do Ciebie po komentarzach na blogu... jakimś :D Nie pamiętam jakim :P I chciałabym Cię zapytać o te plisy w oknie. Szukam alternatywy dla żaluzji i zastanawiam się właśnie nad tymi plisami. Czy montaż jest mocno skomplikowany? Można je ustawić w dowolnej pozycji? I jak z czyszczeniem?
OdpowiedzUsuńCo do gąbek to mam identyczny problem. Szukam gąbki typu "Syrena" w przynajmniej neutralnych kolorach jeśli nie da się czarnej lub szarej. I chyba niestety za chwilę się poddam i kupię rękawicę do mycia...
Bardzo ładna łazienka, uwielbiam takie zestawienie kolorystyczne!
Plisy - fantastyczna (aczkolwiek niezbyt tania) rzecz! Niemniej, każdemu, kto się waha - polecam. Mój M* był przeciwny, bo montowanie wymaga ingerencji w okno - więc "Jak to? Dziury w oknach?", ale namówiłam, przekonałam i teraz sam jest zadowolony. Montaż jest bardzo prosty - 4 maleńkie dziurki migiem wywiercone, potem powieszenie plisy (która z fabryki przychodzi już gotowa na linkach) i koniec! Całość - 2-3 minuty. Nie wiem, czy dobrze rozumiem "Ustawić w dowolnej pozycji", ale chyba miałaś na myśli opuszczanie i podnoszenie plisy, tak? Tak, można - od góry całkiem w dól, od dołu - aż do samej góry, można mieć też na samym środku okna - wszędzie. A co do czyszczenia to... Ekspertem nie będę, bo mam je od niedawna, ale - powiedziano mi, że 1) Małe plamki (np. upstrzone przez muchę) można mokrą gąbeczką 2) Odświeżenie całej plisy - zdejmujemy i do pralki. Po wyjęciu suszymy wieszając z powrotem na okno w całkowitym złożeniu, czyli zwijając maksymalnie w harmonijkę. Nie wiem, nie próbowałam prać (jeszcze), a plamki po soku pomidorowym zeszły - faktycznie, gąbką z płynem do mycia naczyń. Jedyną wadą plis (być może dla innych to będzie zaleta) jest to, że nie znalazłam firmy i materiału, który byłby całkowicie prześwitujący, niczym firanka. W związku z tym, po opuszczeniu plisy - nie widać nic. Dla mnie idealnym rozwiązaniem byłaby taka tkanina, przez którą coś jednak widać... Nie ma takich. Ta, którą mam w kuchni była najcieńsza i najbardziej przezroczysta. Przebija przez nią światło, wiadać co-nieco (np. że ktoś idzie), ale bez szczegółów...
UsuńA w temacie łazienki i beznadziejnych kolorów gąbek - hmmm.... nie umiem myć się rękawicą ;-( i dlatego muszę mieć gąbkę. Będę uparcie szukać. Ale - jeśli cosik znajdę - obiecuję - dam cynk ;-)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńŁazienka bardzo ładna:)
OdpowiedzUsuńJaką masz cudną łazienkę!!!:) Pięknie wszystko do siebie pasuje :)
OdpowiedzUsuńŁazieneczka super.. Również mam w tych kolorach.. Zajrzyj sama kasiaathome.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam