Nie miałam siły szlifować, by malować na nowo. Tym sposobem leżały w pudle dobrych kilka miesięcy aż do momentu, kiedy w ręce wpadły mi farby kredowe i optymistyczna perspektywa, że ominie mnie niewdzięczne zdzieranie poprzedniej farby ;-) Zlitowałam się więc nad trzema skrzyneczkami i postanowiłam, że dam im nowe życie ;-) Na razie trzem, bo reszta leży w pudle dalej... i czeka na dobry czas.
Teraz - myślę - całkiem fajnie pasują do mojego pokoju do pracy.
Poza kredowymi Annie Sloan w ruch poszły również farby akrylowe. I koniecznie DOBRY pędzelek do małych elementów! |
Lubię historyczne zdjęcia... Tu - mojego taty dziadek. Był wójtem gminy. Stare zdjęcie, bardzo! A ile fantastycznych drewnianych mebli... |
Pozdrawiam
Świetnie Ci wyszły skrzyneczki, podziwiam pomysł, wykonanie i aranżację :) pozdrawiam, a.
OdpowiedzUsuńWow! Porządek na Twoim biurku mnie zawstydza... :)
OdpowiedzUsuńA pudełka w wersji z gwiazda bardzo u Ciebie pasują (takie poprzecierane pasowały do mnie :))
Pozdrawiam Ania
super wyszły te pudełka- świetny pomysł i wykonanie.
OdpowiedzUsuńserdeczne
Obie wersje extra, chociaż b&w oczywiście bardziej "trendy":-) pzdr!
OdpowiedzUsuńTe skrzynki wyglądają teraz świetnie! bardzo udana metamorfoza :) Akurat widziałam dziś takie w pewnym markecię, także jutro po nie wracam!:)
OdpowiedzUsuńskrzyneczki prezentują się super :-) pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńzaczne od tego ze lubie stare fotografie!
OdpowiedzUsuńSkrzyneczki i motyw gwiazdy- idealne zestawienie:)
Fajowe te Twoje skrzyneczki :D
OdpowiedzUsuńgenialne:) bardzo pomysłowo
OdpowiedzUsuń