niedziela, 13 kwietnia 2014

26. Świąteczne dekoracje...

Święta tuż-tuż, a więc pora zająć się trochę poważniejszymi niż ozdoby sprawami... Dziś już przedostatnie "wejście" świątecznych dekoracji moich 103 metrów. Ale o tym za chwilę.
Najpierw - nowe odkrycie. Przez kilka dni byłam w Krakowie i oto, jakie "pamiątki z podróży" przywiozłam! Wszystkie nabyte w sklepie z odzieżą używaną ;-) Łączna kwota do zapłaty - 20 zł!
O ile z zakupów w osiedlowym sh zadowolona jestem bardzo, to po odwiedzeniu stałego punktu programu moich krakowskich pobytów - Home&You i H&M Home - niezbyt. Ku memu wielkiemu nieszczęściu i uciesze mojego portfela (pana męża pewnie też!) niewiele wpadło mi w ręce... To jednak, co wpadło - w przewadze jest miętowe. Końca miętowego szaleństwa wciąż u mnie nie widać...
 Dzięki tym najświeższym zakupom mogę powiększyć swoją kolekcję butli i buteleczek.
Te dwie fotografie to fragment galerii, nad którą usilnie pracuję od kilku miesięcy... Tu: ja i mój M* bardzo dawno temu ;-)



Wracając do świąt - zasiałam właśnie rzeżuchę w jajkowych skorupkach. I owies. Czekam więc na plony...
W wirze hurtowego szycia kur na zamówienie z ulubionej Ikeowskiej tkaniny dla siebie uszyłam jeszcze dwie oraz kolegę do kompletu.
Pozdrawiam.

5 komentarzy:

  1. A tak sobie wieczorem pomyslałam, przeglądając wpisy na blogach, że dawno nic nie pisa£aś... teraz juz wszystko jasne:) udanych przygotowań Ci życzę.

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie tez szal na miętę nie mija;) świetne buteleczki wyszukalas! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Ach, aż mi się w głowie kręci od tylu pięknych przedmiotów!!! A najbardziej od butli!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie przepadam za szarościami i czernią, ale na Twoje wnętrza i dekoracje nie mogę się napatrzyć.

    OdpowiedzUsuń