niedziela, 7 września 2014

46. Grafiki od Arine

Znacie Arine? Jeśli nie, koniecznie zajrzyjcie na jej blog i do galerii Brocante, gdzie nabyć można jej prace. Ja sama trafiłam tam zupełnie przypadkiem, kiedy usilnie poszukiwałam ciekawych grafik do łazienki. Internet przeszukany wszerz i wzdłuż - nie ma! Interesowało mnie coś w stylu retro i o tematyce "kąpielowej". Nagle - blog Arine, a na nim cudowne grafiki. Wiedziałam od razu, że chcę je mieć! Są tymi, których poszukiwałam. Idealne!!! 
Ponadto wpadłam na pomysł napisania do Arine, by wykonała coś indywidualnego, na specjalne zamówienie. Bardzo przyjemna współpraca i ekspresowy czas realizacji zaowocowały posiadaniem w salonie dość sporych rozmiarów obrazka naszej rodziny.
A do tego wszystkiego zakupiłam jeszcze do naszej kuchni grafikę "Wesoła kuchareczka".
W końcu doczekałam się powieszenia na ścianie wszystkich "zdobyczy" od Arine i wreszcie mogę je wszystkie Wam pokazać.
Nasza rodzina
"Wesoła kuchareczka"
Cztery "łazienkowe" grafiki w stylu retro
Grafika przedstawiająca naszą rodzinę jest dla mnie o tyle ważna, że wykonana została z dbałością o każdy szczegół. Na tym bowiem polegać miał jej indywidualny charakter. Tam miało być wszystko przemyślane i takie "nasze". Oto kilka ważnych i charakterystycznych dla nas elementów:
Zdjęcie czterech pokoleń, o którym pisałam w poście 40. pt Ramka w ramce, czyli cztery razy B
Drzewo... Dom wybudowany, synowie spłodzeni, jeszcze tylko to drzewo pozostało... ;-) Ale to chyba najłatwiejsze (?)...
Ta właśnie grafika...
Dwa najbardziej sentymentalne dla mnie i mojego męża miejsca na świecie: Rzym, w którym się poznaliśmy oraz Kraków, gdzie spędziliśmy wiele lat swojego życia i gdzie tak naprawdę uczyliśmy się wspólnego życia, gdzie studiowaliśmy, a potem raczkowaliśmy w macierzyństwie i rodzicielstwie, gdzie są nasi przyjaciele, nasz drugi dom i praca, gdzie jest kawałek naszych serc, gdzie wszystko sie zaczęło...
Grafika od Arine na pasiastej ścianie, obok rodzinnej fotografii, w centralnej części pokoju
 "Wesoła kuchareczka" zawisła w kuchni obok okna - jedynym właściwie możliwym do powieszenia miejscu.
I na koniec grafiki łazienkowe. Z ich powieszeniem zwklekałam najdłużej, bo największym problemem okazało się znalezienie czterech identycznych drewnianych, kwadratowych (20x20 cm) ramek w kolorze czarnym o profilu pasującym do stylistyki grafik. Udało mi się w końcu zamówić ramki tutaj. Wybrałam profil retro nr 301. Gorąco polecam tę firmę.
Nasza łazienka powolutku nabiera "duszy". Zostało jeszcze kilka rzeczy do zrobienia, m.in. karnisz z lambrekinem, fotografie "kąpielowe" naszych synów (są gotowe, trzeba je tylko zawiesić), a z rzeczy praktycznych - parawan nawannowy i uchwyt na papier toaletowy.

Polecam gorąco współpracę z Arine, jej blog i prace. Myślę, że każdy powiniem tam znaleźć coś dla siebie, a jeśli nie - na pewno na specjalne zamówienie Arine wyczaruje dla każdego coś miłego ;-)

4 komentarze:

  1. Są fantastyczne, łazienkowe najbardziej się mi podobają, wesoła kuchareczka - urzeka, aaaaa wszystkie są świetne, bo i rodzinka też! serdeczności :))

    OdpowiedzUsuń
  2. piękne te grafiki! i super, że mają indywidualny rys ;-))

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak miło zobaczyć swoje prace u kogoś w domu :*
    Bardzo fajnie je oprawiłaś!
    Pozdrawiam ciepło, Arine
    PS. właśnie napisałam o grafice dla Ciebie na swoim blogu.

    OdpowiedzUsuń