Wianek ze starych książek. Popularna rzecz. Jak dla mnie - urocza. W wielu miejscach w sieci widziałam tego typu dekoracje. Jest ich mnóstwo. Urzekały mnie. Postanowiłam więc zrobić sobie podobną. Troszkę sobie popaliłam... Wyszło nieco nieudolnie, ale myślę, że jak na debiut - jest dobrze. Następny wianek będzie już bardziej regularny i - przede wszystkim - równy.
Nie miałam pomysłu, na czym go zamocować. Na "gołej" ścianie było trochę
smutno. Wykonałam więc tablicę, a ponieważ miejscem docelowym dla
niego ma być sypialnia - środek tablicy wypełniłam tym samym materiałem,
z którego uszyte są sypialniane firanki (nota bene jest to resztka
firanki, która została po skróceniu). Rama została pomalowana farbą
kredową French Linen Annie Sloan, a następnie suchym pędzlem pobielona
farbą do drewna i metalu.
piękny!!!
OdpowiedzUsuńsuper!
OdpowiedzUsuńa wiesz, że mnie zainspirowałaś?:) Świetnie wygląda i jest bardzo dekoracyjne:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Jestem zachwycona tym wiankiem cudny
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!